piątek, 7 czerwca 2013

Wrażenia po Impact Fest

Niewiarygodne, udało nam się dotrzeć do Warszawy, pomimo ulew, burz i innych dziwnych zjawisk atmosferycznych, które miały miejsce po drodze. Pogoda naprawdę dała nam w kość, zanim przekroczyliśmy pierwszą bramkę na Lotnisku Bemowo.

Źródło: Onet.pl 
Byliśmy zdeterminowani. W końcu oboje z ojcem czekaliśmy na ten koncert odkąd pojawił się news, że Rammstein przyjedzie na Impact Fest. Nawet Mustang aka Zgredzik postanowił, że tym razem nic się w nim nie popsuje. Zuch, po prostu zuch ;)

Przy okazji "zaliczyliśmy" Behemota, Slayera i Korn. Ten ostatni nie zachwycił, głównie przez słabe nagłośnienie i, no cóż, pewną monotonność.

Sama pogoda bardziej nastrajała do zakopania się pod kołdrą, niż szaleństwa pod sceną. Deszcz padał praktycznie co godzinę, powodując, że ludzie odpływali spod sceny pod namioty i inne miejsca, gdzie mogli się chociaż trochę osłonić przed wszechobecną wodą.

Ja sama miałam jeden cel - dotrwać do gwiazdy wieczoru, mimo szczękania zębami. Dotrwałam, deszcz ustał i na scenę wyszedł Rammstein. Nagle zrobiło się cieplej, a mną przestało telepać z zimna. Zaczęłam drżeć z emocji.

W pamięci pozostał mi falstart publiczności przy "Du hast", dziewczyna, która piszczała i skakała z radości, że zagrali "Ich will" oraz "Bück dich", którego ojciec nie chciał, bym obejrzała na DVD "Live aus Berlin" - obejrzałam więc show na żywo ;) No i ukochane "Links 2 3 4".

Wracając do Wrocławia, zamiast S8, wyjechaliśmy S2. Nie wiem, co przeważyło - emocje po koncercie, czy może gorsze, niż we Wrocławiu oznakowanie wyjazdów. Później na gwałt szukaliśmy zjazdu z ekspresówki, by nie jechać do domu przez Poznań.

Po powrocie matka zapytała się mnie, czy warto było. Głupie pytanie. Filmy z koncertu mówią same za siebie.

Aleksandra

4 komentarze:

  1. o! Zazdroszczę! Ja na razie szukam 89 zł by kupić bilet na Bastille :/
    Musiało być super! Rammstein na żywo!! To dopiero moc!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mocy nie było tylko przy "Feuer Frei", z powodu wilgoci wystrzeliło tylko jeden fajerwerk na początku :)

      Usuń
  2. Najbardziej demotywujące i głupie pytanie wszech czasów "Czy było warto??"... drugie to `Śpisz?`... =P

    OdpowiedzUsuń
  3. O rany, zazdroszczę Rammsteina! Ale musiało być super!

    OdpowiedzUsuń